top of page
MUZEUM DOMKOW 2021logo_m.jpg
Mapa_logo.jpg
logo mazowsze samo.jpg

Projekt współfinansowana ze środków budżetu Województwa Mazowieckiego.

   WYTWÓRNIE WARSZAWSKIE  

  PALACZ   

70 LAT UKŁADANKI PRZYBIJANEJ,

czyli Wytwórnia Zabawek PALACZ TADEUSZ z Warszawy.

Jedną z niewielu wytwórni, o których wspominamy w naszym projekcie dotyczącym mazowieckiego przemysłu zabawkarskiego XX wieku, a która wciąż działa i w dodatku produkuje niemal niezmienioną od 70. lat zabawkę – co stanowi po prostu fenomen – jest niewielka Wytwórnia Zabawek mieszcząca się do dziś w Warszawie  przy ulicy Rakowieckiej 45.

Tadeusza Palacz.

Tadeusza Palacz.

Tadeusz Palacz (drugi od prawej) z pracownikami.

Tadeusz Palacz (drugi od prawej) z pracownikami.

Układanka przybijana.

Układanka przybijana.

Fragment grafiki na pudełku Układanka przybijana.

Fragment grafiki na pudełku Układanka przybijana.

Tadeusz Palacz.

Tadeusz Palacz.

Swiadectwo Ochronne.

Swiadectwo Ochronne.

Porównanie wielkości pudełek.

Porównanie wielkości pudełek.

fotografie eksponatów ze zbiorów Muzeum Domków Lalek, Gier i Zabawek

 

Nasza opowieść zaczyna się w czerwcu 1910 roku w Krakowie, gdzie przyszedł na świat Tadeusz Palacz, najstarszy z trzech braci. Apolinary – ojciec chłopców – był handlowcem, ale z zamiłowania parał się również stolarką. Połączenie tych dwóch profesji było pisane również Tadeuszowi, ale bystry i wszędobylski maluch jeszcze o tym nie wiedział. Gdy chłopiec był dzieckiem, rodzina przeprowadziła się do Warszawy i zamieszkała przy Alei Jerozolimskiej (dziś – Aleje Jerozolimskie). Matka – Stefania, prowadziła tam sklep. W latach 30. mieszkali już na Mokotowie, gdzie ojciec etapami wznosił okazałą i nowoczesną kamienicę na rogu Opoczyńskiej i Rakowieckiej.

 

Tadeusz otrzymał średnie wykształcenie, miał też smykałkę do interesów. Założył małą firmę transportową, a sam, jak się okazało, był świetnym kierowcą. Poznał swoją przyszłą żonę – Janinę Piotrowską z Korwin-Bieńkowskich – w 1937 roku para wzięła ślub i w grudniu 1938 roku na świat przyszła ich ukochana jedynaczka Basia. Szczęście młodej rodziny nie trwało jednak długo.

 

We wrześniu 1939 roku Tadeusz został zmobilizowany i trafił do 2. Dywizji Strzelców Pieszych, gdzie służył w kolumnie sanitarnej jako kierowca. Po internowaniu, los rzucił go do Rumunii, skąd z obozu w Tulczy zbiegł do Ambasady Polski w Bukareszcie i otrzymał pracę jako mechanik. Stamtąd udało mu się przedostać do Zachodniej Europy, gdzie do czasu kapitulacji Francji w czerwcu 1940 roku brał udział w walkach 2. Dywizji Strzelców Pieszych w kampanii francuskiej. Internowany do Szwajcarii przebywał w Obozie Pfäffikon pod Zurichem, by po powrocie do Francji aż do kwietnia 1946 roku pełnić służbę w Polskim Batalionie Pomocniczej służby wartowniczej przy Armii Amerykańskiej, wciąż jako kierowca.

 

Po wojnie Tadeusz wrócił do Polski i pojechał do Radomia, gdzie w czasie okupacji, po powstaniu warszawskim, zamieszkały jego żona z córeczką, i z którymi cały czas miał szczęście utrzymywać kontakt. Po przeprowadzce do stolicy udało im się zakwaterować we trójkę w ich dawnej kamienicy.

 

Tadeusz, który napatrzył się na zachodni styl życia, szybko wziął sprawy w swoje ręce – zdecydował, że chce „robić na swoim”. Zaczął od dokształcenia się i 28 września 1949 roku otrzymał świadectwo, iż posiada odpowiednie uzdolnienia zawodowe do samoistnego prowadzenia rzemiosła „zabawkarstwo z drewna”, wydane przez Izbę Rzemieślniczą w Warszawie.

 

W rodzinnej kamienicy, od strony Opoczyńskiej, na parterze budynku znajdowało się 40-metrowe pomieszczenie idealnie nadające się na pracownię. Suterenę z dwoma dość dużymi, wychodzącymi na podwórko oknami można było zaadaptować do „brudnych robót”. Dodatkowo w podwórku znajdowała się przybudówka, a przez bramę można było wjechać samochodem z dostarczanymi materiałami i po odbiór wyprodukowanego towaru…

 

Nie wiadomo, jakie były początki zakładu stolarskiego, który założył na pewno jeszcze przed 1950 rokiem, dzięki usilnym staraniom w Wydziale Przemysłu i Handlu Zarządu Miejskiego m.st. Warszawy. Nie udało się ustalić kiedy dokładnie nastąpiła rejestracja firmy, nie wiadomo też czy jako pierwszą zaczął w niej produkować słynną układankę, czy też… drewniane wałki do włosów z gumką, jedno z szalenie wówczas popularnych kobiecych akcesoriów, które – co ciekawe – wytwarzał przez kilkanaście lat równolegle z układanką.

 

Faktem jest, iż w maju 1957 roku zakład działał już od lat pełną parą, pracowało w nim na stałe ponad 5 osób, a Tadeusz Palacz otrzymał w Urzędzie Patentowym PRL świadectwo ochronne nr 11224 na wzór użytkowy pt. Zabawka w postaci przybijanej układanki. Załączony do dokumentu opis i rysunki przedstawiają wzór zabawki doskonale znanej wszystkim dzieciom w Polsce. Charakterystyczny rysunek na płaskim, tekturowym pudełku z czerwono-żółtym napisem u góry, przedstawia kolorowego ludzika ułożonego z prostych figur na beżowej podkładce. Obok leży młotek, kartki z projektami innych wzorów oraz luźne elementy układanki i gwoździki – a wszystko to na intensywnym niebieskim tle.

 

Tadeusz profesjonalnie podszedł do rozbudowy sieci handlowej. Już w 1958 roku Ministerstwo Oświaty wystawiło Wytwórni Zabawek Tadeusza Palacza zaświadczenie, iż zabawka może być wykorzystywana dla przedszkoli jako pomoc polecona w drugiej kolejności zaopatrzenia.

 

W niewielkim zakładzie powstawało do czterech tysięcy sztuk zabawek miesięcznie – a więc około 160 pudełek dziennie. W środku pudełka znajdowały się: narysowane wzory do układania na kartonikach i opis zabawki, płyta spilśniona miękka, młoteczek z główką ze stopu aluminium w kształcie młotka szewskiego z profilowanym trzonkiem z drewna brzozowego oraz pudełko z gwoździkami żelaznymi. Komplet kolorowych, płaskich klocków składał się z pięciu sztuk czarnych trapezów oraz po 7 sztuk: brązowych kółek, żółtych kwadratów, średnich czerwonych patyczków, zielonych dużych i czerwonych małych trójkątów, a także czterech sztuk dużych niebieskich patyczków i ośmiu sztuk małych patyczków bezbarwnych. Wszystkie klocki wykonywano z drewna brzozowego i wszystkie miały otworki do gwoździków. W planach było zastąpienie płyty spilśnionej korkiem, jednak do zamiany materiału nigdy nie doszło.

 

Aby zapewnić sobie rynek zbytu, Tadeusz Palacz zrzeszył się po 1962 roku w stołecznej Rzemieślniczej Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu Wytwórczości Różnej Centrum. Zanim kolejna zabawka była dopuszczana do dystrybucji, musiała przejść kontrolę i spełnić warunki techniczne obowiązujące w zakresie produkcji i obrotu, ustanowione przez prezesa spółdzielni. Warunki były bardzo szczegółowe i określały nie tylko normy jakościowe, ale nawet zasady pakowania jednostkowego i zbiorczego, warunki transportu i warunki przechowywania.

 

Zabawka przeszła pozytywnie szereg badań technicznych i w 1966 Ministerstwo Oświaty zatwierdziło Układankę-Łamigłówkę jako pomoc dydaktyczną do użytku w świetlicach szkolnych, pod znakiem rozpoznawczym WP-3-UŁ, a psycholodzy zaczęli ją polecać do pracy z dziećmi specjalnej troski. Po nawiązaniu współpracy z CEZAS-em (Centrum Zaopatrzenia Szkół), dla Wytwórni rozpoczęła się złota era produkcji.

 

W maju 1968 roku Świadectwo Ochronne zostało odnowione. Tadeusz Palacz otrzymał również imienne Świadectwo Autorskie Wzoru Użytkowego. Do końca swojego życia (zmarł w 1983 roku) dbał z ogromnym zaangażowaniem o rozwój firmy, jakość produktu, jego dystrybucję i rozpoznawalność, dlatego trudno tę zabawkę pomylić z inną.

 

Tymczasem po śmierci Tadeusza – gdy produkcją zabawki zajęła się jedyna spadkobierczyni, jego córka Barbara Gruca – miała miejsce próba wprowadzenia na rynek kopii zabawki. Barbara stanowczo się temu sprzeciwiła, a w sprawę zaangażowała się również Spółdzielnia Centrum. Wspólnymi siłami udało się spowodować wycofanie podróbki z rynku i zaprzestanie jej produkcji.

 

Po śmierci ojca Barbara przez wiele lat samodzielnie zarządzała Wytwórnią Zabawek. Na Rakowiecką 45 przychodziły listy z całej Polski z podziękowaniami od rodziców i dzieci za to, że tak piękna i użyteczna zabawka jest produkowana. Zdarzały się też prośby o przesłanie układanki za pobraniem pocztowym, zwłaszcza z terenów, gdzie był problem z zaopatrzeniem.

 

Szczególny wydźwięk miały listy rodziców dzieci niepełnosprawnych, dla których układanka była często „całym ich światem”. Czasem rodzice ośmielali się prosić o dosłanie podkładki do przybijania, która uległa zniszczeniu przy intensywnym użytkowaniu, czasem o dosłanie zagubionego elementu. Barbara żadnej z takich próśb nie pozostawiała bez odpowiedzi.

 

Mąż Barbary, Wiesław – z wykształcenia inżynier – z zaangażowaniem wspierał żonę i opracował wprowadzenie zmian racjonalizatorskich do produkcji zabawki. Ostatni egzemplarz „w starej technologii” został wykonany 11 grudnia 2006 roku.

 

Wygląd i wszystkie wymiary elementów nowej układanki nadal pozostały takie same, jednak pudełko pomniejszono o kilka centymetrów, a wzory do układania, drukowane dotychczas na luźnych kartach, teraz widnieją na spodniej stronie wieczka. Zmieniła się technika wytwarzania główki młoteczka i kształt jego drewnianego trzonka. Stosowane dotychczas farby nitro zostały zastąpione ekologicznymi, kolorowymi bejcami i lakierem wykończeniowym.

 

Zabawka wkroczyła w zupełnie nowy etap – w grudniu 2007 roku przeszła pozytywnie badania bezpieczeństwa na zgodność z wymogami i normami Unii Europejskiej. Produkcja, ze względów ekonomicznych, została częściowo na kilka lat przeniesiona pod Warszawę. Barbara jednak coraz bardziej podupadała na zdrowiu, nie miał kto zająć się firmą, a potrzeby rynku się zmieniły. Sklepy wielkopowierzchniowe nie wyraziły zainteresowania dystrybucją układanki, małe sklepiki podupadają. Działalność Wytwórni Zabawek została zatem utrzymana, ale na niemal symbolicznym poziomie.

 

W latach 2022-23, gdy powstawał ten tekst, prawdopodobnie jedynym miejscem, w którym można było jeszcze kupić kultową Układankę przybijaną, na której wychowały się całe pokolenia przyszłych polskich konstruktorów, techników i plastyków, było Muzeum Domków Lalek, Gier i Zabawek w Warszawie.

 

Dziękujemy Panu Wiesławowi Grucy za okazaną pomoc i udostępnienie archiwum Wytwórni.

LOGO MAPA pion .jpg

Tekst powstała w ramach realizacji projektu

MAZOWIECKI PRZEMYSŁ ZABAWKARSKI XX WIEKU

– interaktywna mapa-wystawa.

 

Koncepcja i projekt cyklu: Aneta Popiel-Machnicka

Opracowanie tekstów: Aneta Popiel-Machnicka, Alicja Sztylko

Redakcja językowa i korekta tekstu: Magdalena Reczko

Współpraca w zakresie opracowań archiwaliów: Róża Popiel-Machnicka

Współpraca organizacyjna: Weronika Goworowska-Oleś, Bożena Michalska

__________

Zadanie publiczne MAZOWIECKI PRZEMYSŁ ZABAWKARSKI XX WIEKU – INTERAKTYWNA MAPA-WYSTAWA, dofinansowane ze środków z budżetu Województwa Mazowieckiego.

loga palacz.jpg
logo mazowsze samo.jpg

MUZEUM DOMKÓW LALEK, GIER I ZABAWEK   muzeum@MuzeumDomkow.pl

bottom of page