top of page
MUZEUM DOMKOW 2021logo_m.jpg
Mapa_logo.jpg
logo mazowsze samo.jpg

Projekt współfinansowana ze środków budżetu Województwa Mazowieckiego.

   WYTWÓRNIE MAZOWIECKIE  

  CHAŁUPNIK   

MOŻESZ BYĆ, KIM CHCESZ, LALECZKO,

czyli Spółdzielnia Pracy Rękodzieła Ludowego CHAŁUPNIK z Iłży

Iłża to malownicze miasteczko, położone 130 km od Warszawy i 30 km od Radomia. Co prawda, historycznie nie należy do Mazowsza, jednak od 1999 roku znalazło się na południowym krańcu obszaru administracyjnego województwa mazowieckiego. Znakiem rozpoznawczym Iłży są ruiny zamku biskupów krakowskich, wznoszące się dumnie nad miastem. Właśnie na stoku iłżeckiego wzgórza znajdował się niegdyś „malinowy chruśniak”, miejsce spotkań Bolesława Leśmiana i miłości jego życia – Dory (Teodory) Lebenthal. Temu uczuciu i – co oczywiste – talentowi Leśmiana, literatura polska zawdzięcza cykl erotyków W malinowym chruśniaku…

 

Już od średniowiecza Iłża słynęła z wyrobów z gliny, a cech garncarski, utworzony w XIV wieku, należał do najstarszych w kraju. W kolejnych wiekach dzieła rąk iłżeckich rzemieślników, spławiane Wisłą lub przewożone do Krakowa, trafiały nie tylko na ziemie polskie, ale też i do innych krajów.

fotografie eksponatów ze zbiorów Muzeum Domków Lalek, Gier i Zabawek

W dwudziestoleciu międzywojennym ceramika iłżecka została doceniona przez znawców sztuki ludowej, toteż zdobywała nagrody na różnych wystawach. W 1937 roku Złoty Medal na Wystawie w Berlinie otrzymał jeden z najwybitniejszych artystów ludowych ośrodka iłżeckiego – Stanisław Kosiarski (1893-1939), rozstrzelany przez Niemców we wrześniu 1939 roku.

 

W realiach powojennej Polski, w maju 1950 roku utworzono w Iłży Spółdzielnię Pracy Przemysłu Ludowego i Artystycznego CHAŁUPNIK, która zrzeszała garncarzy i artystów ceramików i która kilka miesięcy później dołączyła do Krajowego Związku Spółdzielni Przemysłu Ludowego i Artystycznego Cepelia. Nazwę spółdzielni kilkakrotnie zmieniano, co ma znaczenie, jeśli chodzi o datowanie wyrobów. Ostatnia nazwa z 1979 roku – CHAŁUPNIK Spółdzielnia Pracy Rękodzieła Ludowego w Iłży – obowiązywała do końca jej istnienia, czyli aż do 1995 roku.

 

Utworzenie spółdzielni i pracę zrzeszonych w niej twórców, uwiecznił w dziesięciominutowej etiudzie Ceramika iłżecka, Andrzej Wajda, wówczas student łódzkiej „filmówki”.

 

W 1956 roku spółdzielnia CHAŁUPNIK zarejestrowała w Urzędzie Patentowym znak towarowy na oznaczanie wyrobów z gliny. Znak został zaprojektowany przez Jana A. Zarembę, a rysunek przedstawiający Twardowskiego na kogucie został zapewne wzorowany na figurkach Stanisława Kosiarskiego oraz jego córki – Jadwigi Kosiarskiej (1924-1992).

 

Wśród różnorodnych wyrobów iłżeckich ceramików znalazły się również miniaturowe garnuszki, dzbanki, dwojaczki, figurki ludzi i różnych zwierząt. Dzieciom szczególnie podobały się gwizdki w kształcie ptaszków. Być może, zainteresowanie klientów glinianymi zabawkami podsunęło pomysł rozszerzenia działalności spółdzielni w tym właśnie kierunku, gdyż w 1965 roku zdecydowano o utworzeniu, w systemie pracy nakładczej, działu produkcji lalek regionalnych. Planowano również wytwarzanie zabawek z celuloidową twarzą-maską, jednak spółdzielnia SPAD z Wawra odmówiła przysłania nawet 15 sztuk surowych, niemalowanych masek do wykonania pierwowzorów i nie była zainteresowana dalszą współpracą.

 

Zgodnie z zaleceniami Cepelii, zwrócono się więc o wykonanie projektów ozdobnych lalek regionalnych i artystycznych do Walentyny Strzemieniowej z Kielc, wskazując że lalki mają mieć od 15 cm do 25 cm wysokości. Twórczyni opracowała cztery różne projekty. Komisja Ocen Etnograficznych dwa z przedstawionych prototypów skierowała do poprawek, a dwa pozostałe – czyli słomianego Chochołka oraz Gosposię ze słomy i drewna – zatwierdziła. Spółdzielnia zorganizowała kurs dla kobiet, które miały wykonywać te dwa wzory lalek w systemie chałupniczym, a więc w swoich domach.

 

Uruchomienie produkcji zaplanowano na IV kwartał 1965 roku zaznaczając, że nikt spoza przeszkolonych lalkarek, jako „osoba niefachowa”, nie będzie mógł podjąć pracy. W lipcu 1966 roku odbył się kolejny kurs doszkalający, na którym łącznie przyuczono 27 kobiet, a wzory wzbogaciły się o dwie lalki regionalne – opoczniankę i kielczankę.

 

W kolejnych latach wprowadzano nowe modele lalek regionalnych i artystycznych, a każdy wzór miał swoje imię lub nazwę. Do lalek artystycznych kwalifikowano modele słomiane i maskotki – mogły to być zarówno lalki pojedyncze, pary lalek, jak i grupy tworzące scenki. Lalki regionalne na drewnianych korpusach miały stylizowane stroje ludowe. W 1969 roku Artystyczna Komisja Kwalifikacyjna zatwierdziła nowe wzory maskotek, m.in. Ziemowita, Kraskę, Białkę i kilka podobnych. Miały one główki z piłeczek pingpongowych obciągniętych pończochą, oczy z pinesek malowanych farbą nitro i stożkowate stelaże z tektury oklejonej tkaniną.

 

Wszystkie wdrażane projekty musiały być zatwierdzone przez komisje cepeliowskie. Jeśli dany projekt został skierowany do poprawy, komisja dawała dokładne wskazówki, dotyczące np. ułożenia rączek, warkoczy, a nawet upięcia i kolorystyki wstążek. Zdarzało się, jak w roku 1971, że większość zgłoszonych wzorów komisje odrzuciły, a pozytywne oceny otrzymały wówczas tylko trzy modele lalek – Marynarz, Górnik Kolędnicy. W 1973 roku włączono do asortymentu niewielkie maskotki z serii Kropka, a w 1974 Elżbieta Szaniawska z Iłży zaprojektowała sześć nowych wzorów lalek regionalnych.

 

Chałupniczki otrzymywały szczegółowe instrukcje oraz wszystkie potrzebne materiały do wykonania postaci. Głowy, korpusy i podstawki lalek były zazwyczaj drewniane, zaś elementy toczone zamawiano w spółdzielni PRECYZJA w Kielcach. Szczegóły twarzy malowano farbami plakatowymi lub nitro i wykańczano bezbarwnymi lakierami. W zależności od modelu, lalki miewały korpusy plastikowe lub kartonowe. Do ozdabiania lalek używano różnorodnych tkanin, słomy żytniej młóconej cepami, sizalu, czesanego lnu, włóczki, patyków, tektury czy kartonu. Ze słomy, także kolorowej, powstawały Chochołki, Aniołki, MurzynkiKominiarczyki. Ich wielkość była zróżnicowana. Największe lalki regionalne mierzyły 38 cm, słomiane miały do 15 cm wysokości, a maskotki z serii Kropka zaledwie kilka centymetrów. Instrukcje wykonania zawierały bardzo szczegółowe wskazówki, dotyczące wymiarów samych lalek, rozpiętości rąk, wielkości główki i rozmiarów elementów stroju, koronek czy wstążek. Wydaje się, że odmiennie niż w wyrobach z ceramiki, nie było tu miejsca na indywidualność, a zatrudnione panie musiały bardzo dokładnie przestrzegać ustalonych wzorców.

 

Cepelia sprawowała stały nadzór nad całością procesu powstawania lalek i zanim trafiały do sprzedaży, przechodziły przez kontrolę – etnograficzną i jakościową. Zwracano uwagę na staranność wykonania oraz na takie drobiazgi, jak długość halki wystającej spod spódniczki czy sposób zawiązania gorseciku. Bardzo dbano o autentyczność używanych materiałów, dlatego krajki i pasiaki, kupowane na stroje lalek regionalnych, były autentycznymi wyrobami rękodzieła ludowego.

 

Realizując wytyczne Nadzoru Etnograficznego Cepelii, nawiązano współpracę z absolwentami Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Nałęczowie, a absolwenta tego liceum zatrudniono na stanowisku projektanta. Również na polecenie organu zarządzającego, czyli Cepelii, od 1972 roku wykonywano dokumentację fotograficzną i opisową wszystkich zatwierdzonych wzorów. Co ciekawe, zadbano również o estetyczne opakowania, które specjalnie dostosowywano do danego typu lalek. Jak wynika z dokumentacji, zgodnie z zaleceniami Cepelii, spółdzielnia CHAŁUPNIK zwróciła się do spółdzielni GROMADA w Kielcach o pomoc w zaprojektowaniu opakowań na lalki eksportowe oraz o pomoc we wskazaniu ich producenta.

 

Początkowo lalkarstwo traktowano w CHAŁUPNIKU jako dział uboczny, ale z czasem okazało się, że wielkość sprzedaży i zyski z produkcji lalek są takie, jak w dziale ceramiki lub nawet większe. Przykładowo, w 1981 roku wartość wyprodukowanych wyrobów ceramicznych wyniosła 8 mln zł, a lalek 9 mln zł. Nic dziwnego – lalki iłżeckie cieszyły się powodzeniem wśród nabywców – przeznaczano je zarówno na rynek krajowy, jak i na eksport do Niemiec, Australii, Francji, USA czy ZSSR.

 

Lalki z CHAŁUPNIKA z założenia miały pełnić funkcje dekoracyjne i upominkowe, tymczasem we wspomnieniach z dzieciństwa wielu osób zachowały się przede wszystkim jako atrakcyjne zabawki. Być może dlatego, że ustawione na kredensie czy telewizorze miały status: „nie dotykać”, przez co stawały się bardziej pożądane. A może to właśnie dzieci szczególnie doceniały ich urodę, wesołą kolorystykę, patrzące w bok, wyraziste oczy czy neutralne rysy twarzy, pozwalające wyobrażać sobie różne lalczyne emocje.

 

Dziecięce zabawy były bardzo twórcze i różnorodne, ale najczęściej nawiązywały do obserwowanej rzeczywistości. Tak więc, lalki z CHAŁUPNIKA chodziły do przedszkola czy szkoły, robiły zakupy, bywały rodziną, zespołem Mazowsze, a nawet mogły uczestniczyć w festiwalu piosenki, gdyż jeśli udało się rozpleść lniane warkocze, lalki zostawały gwiazdami estrady.

 

Z kolei tzw. „słomiaczki” często bywały baletnicami i łyżwiarkami. Pozwalały na to ich słomiane, dość elastyczne nóżki, odcięte od drewnianych podstawek. Po takich występach, ku radości dzieci, laleczki zwykle nie wracały już na telewizor i „mogły być, kim chciały”. I tak, choć iłżanki zaczynały lalczyny żywot jako ozdobne, urokliwe prezenty dla pań domu, najczęściej – prędzej czy później – znajdowały „bogate w przygody” miejsce wśród dziecięcych zabawek.

 

LOGO MAPA pion .jpg

Tekst powstała w ramach realizacji projektu

MAZOWIECKI PRZEMYSŁ ZABAWKARSKI XX WIEKU

– interaktywna mapa-wystawa.

 

Koncepcja i projekt cyklu: Aneta Popiel-Machnicka

Opracowanie merytoryczne: Alicja Sztylko, Aneta Popiel-Machnicka

Współpraca organizacyjna: Róża Popiel-Machnicka, Weronika Goworowska-Oleś

__________

Zadanie publiczne MAZOWIECKI PRZEMYSŁ ZABAWKARSKI XX WIEKU – INTERAKTYWNA MAPA-WYSTAWA, dofinansowane ze środków z budżetu Województwa Mazowieckiego.

logo  chalupnik.jpg
logo mazowsze samo.jpg

MUZEUM DOMKÓW LALEK, GIER I ZABAWEK   muzeum@MuzeumDomkow.pl

bottom of page